Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Kompromitacja! Kasa przeszła nam bokiem
Podpalacz szaleje po mieście
Przewodniczący Roman Brzozowski odwołany!
Droga ekspresowa S5 dzieli ludzi zamiast łączyć
Trująca roślina rośnie wszędzie
Czy dziki oszalały?
Chciał podpalić swoją żonę...?!
Wysadzili bankomat
Zginęli oboje pod kołami pociągu
Droga ekspresowa S5. Wybrano korytarz Ostróda-Grudziądz
Komu renta alkoholowa
Czy pogrąży nas paraliż drogowy?
Jakub Kaska nowym dyrektorem centrum sportu i turystyki
Hulajnoga na szczycie lokalnej drabiny problemów
Dajemy chorym światło
Nowy komendant policji ma głos!
Skłóceni przez drogę ekspresową
Grypa rozkręca się na rekord
Personalny skandal w policji powiatu
Tragedia między peronami dworca kolejowego PKP
Więcej...

Forum

33883. 
Czekam z niecierpliwością kiedy publicznie burmistrz Adam Żyliński poprze Pana Piotra Żuchowskiego.
Żyliński musi zrobić wszystko, aby Żuchowski dostał się do sejmu, bo inaczej będzie mu musiał znaleźć etat, a przecież w ICK już zajęte! [...]
 bliski ratuszowi
 Iława, Wtorek 13-10-2015

33881. 
Po co i dla kogo ten wyścig MTB?
Publiczności jak na lekarstwo, co łatwo sprawdzić na zdjęciach, promocja więc żadna.
Jeżeli stać już kogoś na firmę STS, to powinno stać na spikera znającego się na rzeczy. To, co wyprawiał, wykrzykiwał dyrektor CSiR, skądinąd fajny człowiek, przyprawiało o przysłowiowy skręt kiszek. Cały czas było słychać o żurku i makaronie, a nic o zawodnikach chociaż.
Nie powiem, zrobił wyjątek dla Pana Piotra, którego powitał okrzykami na mecie, no i oczywiście nie omieszkał złożyć stosownych hołdów. Za kilka minut pojawił się pilot na motorze i zwycięzca wyścigu mega, ale to już nie obchodziło Pana spikera. Wstyd!
O nagrodach lepiej nie wspominać, a o nagrodzie głównej, to jak najszybciej zapomnieć- taki słabiutki rower nagrodą na imprezie MTB!
 spacerowicz
 Susz, Wtorek 13-10-2015

33880. 
Odnośnie wpisu numer: 33877

Przypuszczam Panie Krzysztofie, że pańską zasługą jest powieszenie tego nieszczęsnego plakatu pokazanego na zdjęciu.
Tak przy okazji, to tych plakatów na płotach w Suszu jest multum [...].
Niech Pan nie doszukuje się drugiego dna, bo przecież wiadomo, że próbuje się Pan "odwdzięczyć się" Panu Ministrowi za nieudaną próbę dostania się na listy wyborcze.
Niech Pan idzie w teren szukać dalszych znalezisk.
 spacerowicz
 Susz, Wtorek 13-10-2015

Fatal error: Call to undefined function autolink() in /guestbook.php on line 1288

33878. 
KTO MA SIĘ SCHOWAĆ DO DZIURY

Po 26 latach od rzekomego obalenia komunizmu mieliśmy aż czterech prezydentów wyprodukowanych w mrocznych czasach PRL.

Pierwszym był zbrodniarz, agent ZSRR uczestniczący w czystkach antysemickich, agresji na Czechosłowację, odpowiedzialny za morderstwa na Wybrzeżu w 1970 roku i w stanie wojennym (1981).

Drugi to tajny współpracownik SB „Bolek”, kabotyn, mitoman, wioskowy amant, analfabeta z wykształceniem ledwo zawodowym i fałszywym życiorysem.

Trzeci to alkoholik, członek KC PZPR, agent ZSRR i SB, wykształcenie średnie, wyższe okłamane.

Czwarty był tak prześladowany (na styropianie), że teściu-esbek napisał mu pracę magisterską, a żona przynosiła do ośrodka internowania grubo krojoną szyneczkę. Ukradzione nazwisko i szlachectwo. Powiązania z przefarbowaną komuną WSI i jej centralą w Moskwie. Szabrownik wynoszący precjoza z Pałacu Prezydenckiego. I w końcu – dokumentny idiota (japoński).

Przez 26 lat urząd premiera RP III sprawowało 14 polityków. Tylko dwóch na 100% nie było w żaden sposób umoczonych w esbeckie bagno. Jeden był sukcesywnie podtruwany, drugiemu w świetle jupiterów całego świata zamordowano brata.

Koncesje na dwie największe telewizje komercyjne dostali tajni współpracownicy SB i/lub funkcjonariusze medialni z czasów PRL: Solorz-Żak, Wejchert, Walter.

Gwiazdami dziennikarstwa są dzieci i wnuki esbeków lub/i peerelowskich dygnitarzy: Kraśko, Olejnik, Lis, Pochanke, Miecugow.

Za największego filantropa III RP uchodzi (-ł) drobny cinkciarz, hochsztapler, półanalfabeta, syn ubeka i brat ormowca.

Wśród tzw. celebrytów króluje przepchane przez studia (za masło i jajka) zdegenerowane intelektualnie i moralnie potomstwo rodziców i dziadków, którzy zaopatrywali się w sklepach za żółtymi firankami.

Przez ćwierć wieku bandyci uchodzili za bohaterów albo ludzi honoru.

I właśnie w tej kloace – wypełnionej po brzegi gównem śmierdzącym do tego stopnia, że rozpycha nozdrza nawet u skunksa – produkowane są komunikaty na poziomie bawarskiej partii socjalistycznej z przełomu lat 20/30-tych, które odczłowieczają i gnoją prawdziwych bohaterów walczących o wolność.

Na zaszczytnym Cmentarzu Powązkowskim leży truchło Bieruta, a z bohaterskiej „Łączki” ciągle nie wydobyto i z należytymi honorami nie pochowano Żołnierzy Niezłomnych.

Pani prezydent Warszawy pucuje pomnik bolszewickich zwyrodnialców i zabrania postawić pomnika ofiarom bolszewickiej zbrodni smoleńskiej.

Na pogrzebie mordercy stoczniowców i górników pojawia się szabrownik pełniący funkcję Prezydenta RP.

Sprofanowane łapami moskiewskiego NKWD, ciało Anny „Solidarność” Walentynowicz błąka się do dziś fragmentami po zaspawanych ruskich trumnach i nikt, łącznie z rodziną, nie wie gdzie złożyć kwiaty.

Z pierwszej po 1989 roku „Gazety” z logiem „Solidarności” wyleciał Bronisław Wildstein, bo ujawnił w niej agenta SB (zastępcę Adama Michnika) Lesława Maleszkę, który wydał na śmierć swojego przyjaciela Stanisława Pyjasa.

Córka moskiewskiego generała w polskim mundurze biega z gołą dupą po kurortach i pisze wzruszające książki o wrażliwym ojcu, ma pełen serwis medialny i wydawniczy. Matka zatłuczonego na śmierć Przemyka nie dowiedziała się kto zabił jej syna, ani z książki córki generała, ani z książki żony generała, która puszczała się po wszystkich komitetach.

Sędzia sądu okręgowego składa hołd sycylijski urzędującemu politykowi i pyta w jaki sposób ma poprowadzić postępowanie „żeby było dobrze”. Skorumpowani sędziowie sądu najwyższego przez telefon dyktują stronie procesowej treść odwołania od wyroku.

Prezesem kolejnego banku zostaje drobny kapuś SB, jego żona pracuje w telewizji założonej przez komunistyczną agenturę (z majątku po aferze FOZZ).

I tak wygląda lista 100 najbogatszych Polaków.

Tymczasem schorowany Krzysztof Wyszkowski, legenda podziemnej prasy, chodzi dziś kanałami internetowymi w II obiegu. O żonie „Bolka” powstała sztuka. Esbecy za emerytury wpieprzają carpaccio z żubra. Joanna i Andrzej Gwiazdowie przymierają głodem, a mimo to za kilkaset złotych po rewaloryzacji płacą abonament, potem oglądają w telewizji i czytają w niemieckich gazetach, jakimi są oszołomami i faszystami.

Szkolony w Moskwie peerelowski siepacz Dukaczewski robi za eksperta od liberalnej demokracji, a założyciel KOR-u, ofiara komunistycznych represji, Antoni Macierewicz dzień w dzień jest szczuty jak ostatni Żyd za okupacji.

A zatem nie mów mi rodzicu i progenituro PRL, kogo trzeba schować. Bo to wy się – kurwa mać! – schowajcie i nie śmiejcie łba na cal wystawić.